GHB - spis treści
Wstep
Mialem wczoraj dosc zjebany dzien. Cholerne doly, duzo zlych informacji i
wszystko mnie poprostu draznilo. Potrzebowalem sie wyluzowac. Dwa dni
wczesnie wiolem od qmpla 4 tabletki XTC: dwie biale z kreska i znaczkiem
supermana oraz dwie zielone z napisem TOP. Po pracy odrazu przyjechalem do
domu i doszedlem do wniosku ze musze stesowac te tablety. Stwierdzilem ze i
tak gorzej sie nie jestem w stanie zdolowac. Nigdy wczesniej nie bralem XTC,
wiec poszedlem i znalazem dwoch qmpli, no i lyknelismy - ja biala a oni po
A więc zgodnie z wpojoną mi w liceum zasadą która okazuje się niezłym kwasem dobrym zwyczajem jest zacząć od szczegółu po czym przejść do ogółu.
Od kilku dni miałem pewien problem. Nie mogłem się porządnie wypróżnić. Fajnie się zaczyna trip report, nie? Ale to niech sobie tam tkwi w podświadomości bo zabieram Cię drogi czytelniku na wycieczkę! ;) Oczywiście w odpowiednim momencie z tej podświadomości problemik zostanie wyciągnięty ale o tym później.
Jedziemy!
Aco braliśmy w 3 osoby, ja z bratem 30 tabletek, kumpel 20; zażyliśmy w aucie - jedziemy w 4 osoby samochodem do kumpla(on tylko mj, tak że bez strachu o wypadek), zapijając piwkiem, nie jestem w stanie wskazać godziny(gdyż trip miał miejsce dość dawno), będę natomiast doliczał minuty do czasu zapodania. Po 20 min. jesteśmy na miejscu, chillout, muzyka(głównie minimal).
40 minut od wzięcia zaczyna się swędzenie głowy - znak, iż faza jest coraz bliżej. W tym momencie kumpel podaje mi nabite bongo - na moje (nie)szczęście aco chwyta dokładnie w momencie, gdy dym znajduje się w płucach. Faza bardzo intensywna, powiedziałbym porównywalna z 600-675 mg dxm w szczytowym momencie. Bratu zaczęła się parę minut później, od tego momentu było jakby inaczej niż zwykle...