To byl moj 2 raz, wczesniej palilem tylko jakas sieje ale bez efektow: za slaba, za malo, za duzo chetnych.
To byl moj 2 raz, wczesniej palilem tylko jakas sieje ale bez efektow: za slaba, za malo, za duzo chetnych.
Podróz ta moge jedynie przyrównac do chwilowej inkarnacji z czyms co wydawac by sie moglo nadnaturalne, a okazalo sie zwykla chemiczna mutacja mojego mózgu. Eksperyment trwal dwa dni; pomine godziny i daty, gdyz nie nosze zegarka a subiektywizm doznan sprawia, ze czas jest niewazny. Dodam, iz me dragowe doswiadczenia byly raczej nikle (konopie, haszysz, efedryna, szczypta amfy, nieco DXM, etanol).
S&S : Wolne mieszkanie, przez większą część tripa własny pokój. Aktualnie nieco skacowany po imprezie, nastawienie pozytywne, głównym celem było oderwanie się od codzienności na kilka godzin.
Substancja: Dekstrometorfan 450mg + 300mg,
Wiek: 17 lat Waga: 80 kg
Doświadczenie: THC, Alkohol, Muchomor Czerwony, Gałka muszkatołowa ( bez efektu)
Dom, podwieczór, nastawienie obojętne, oczekiwania: jakieś nowe doznania empatogenne
Jak się zabieram za pisanie tego reportu jestem w szczytowym działaniu Mki po dorzuceniu.
No jest po prostu zajebiście. Masakra! Super muzyka na słuchawkach, wszystko jest takie jaskrawe, intensywne, chcę mi się skakać i krzyczeć z radości. Nie zrobię tego niestety, bo bym obudził sąsiadów, na 100%, tak bym się rozkręcił, że policja zaczęła by pukać do drzwi. A propo hałasu, bo w słuchawkach mam rozpierdol, zapodam wam nutkę, w którą się wkręciłem i zapętlam: https://youtu.be/wiOA2vglto4 .